(…)
a dziewczęta takie piękne (…)
gdybym twardy był i siedział,
z rzadka
wstałbym,
siadł,
powiedział:
„kuuuuurwa…. chyba zaraz zmięknę (…)”
? + o = ?o < x
Nieznane wiersze Jezusa Chrystusa!
Mały JEZUS – WIELKI Wędkarz
(…)
a dziewczęta takie piękne (…)
gdybym twardy był i siedział,
z rzadka
wstałbym,
siadł,
powiedział:
„kuuuuurwa…. chyba zaraz zmięknę (…)”
? + o = ?o < x
Taaaak….
… schowałem dziś Jerzemu
drugie siodło od tandemu
(…)
, gdyż zmęczenie w nogach czuję,
a pod presją rurki w dupie
Jerzy sprawnie pedałuje.
Jaram szluga, czytam książkę,
ziewam,
śpiewam
, nawiguję..
Jerzy: pedałowanie plus (+): wrzaski, szlochy, jęki / płacze przeplatane pogróżkami (głównie na wybojach)
Paweł Sianko: gitara basowa, szalone chórki w niektórych refrenach, zaklęcia, szepty, pogróżki
Sam U el Sianko (czyt: Sam ‚duże’ U el Sianko <przypał mina autor>): gitara nawigująca zachwycająco uchwycona we chwyt ‚duże’ G jednocześnie pogrubione boldem ‚duże G’, ziewy, śpiewy, jaranie szluga, niewiarygona nawigatorskość oralna (!??? hmmm?!./)
Marek Sianko – w sekcji dzięksy i całuski od braci Sianko, dla „…Was, bez których Was ten Nasz Long Play (Długi, graj!<przypał mina aktor>)’ nie byłby tu i teraz z Nami na tym CD (Ciąg Dalszy!<przypał mina aktor, ale tu nie jest pewnien>)
gdy orzeszki zjem solone..
bąki puszczam
tańczę!
płonę…
Duchem świetym przepełniona
Zjadłam dziś:
melona,
szyszkę i jajeczko,
wypiłam też mleczko,
zjadłam z puszki wieczko,
z bursztynu wisiorek,
z odkurzacza worek,
z kalednarza „wtorek”
oraz cztery grzyby
co pacają niby.
Przez co przegapiłam ranem
spotkanie z mym Panem.
Jam wszech pOlak mały.
Nóżki mam za krótkie
by dotknąć w pedały
Gdzieś w wszech polach
O rany!
Byłem w pupkę wyruchany!
Lesby normalnie nie mogą,
więc zerżnęły mnie nogą.
Wykurwista kurwa strona!
Fajnie piszesz pierdolona!
Jola z Asią miały dzwona.
Pozdro Pizdro!
Leszczyńska Ilona.
Panie Romanie, czy ten post już tak zostanie?
Chuj wam w te wszechpolskie sanie!
Pan Bóg wszystkich ludzi widzi.
A ci, których nie widzi
(…)
to Żydzi.
/* byłem premierem – jestem poetą. potem będę goździkiem, a może lornetą */
Oj byłbym zapomniał
(skleroza. O Jezu!)
Bardzo chciałbym kiedyś zostać
Słojem pełnym majonezu.
RE:
Jeśli prawdą jest co piszesz,
panie kiedyś kurwa gładki,
może raczysz mnie oświecić,
com wpierdolił do sałatki.
Kiedy nie-lojal, wtedy nie-radość.
Jak nie uduszę – potnę w talara.
Szpetna sałatka – specjalna kara.
(Klatka? serwatka? lewe oko? Matka!
a może…
bigos? betoniarka? jezioro? piwnica?
jurand? akwarium? świerki? lutownica?
/ dr Pani Kaczysław! /
RE: re
Każdy szefa pomysł,
szczerze mnie zachwyca..
ale nie jezioro, na świętego cyca.
Za to OKO
jest
SPOKO!
czołem dotknę stóp sąsiadki
pozdrowienia!
/ Nie-pan kiedyś gładki. /